Z grubej rury. Kwintet Milesa Davisa, cztery płyty z dwóch sesji w 1956 roku. Utwór z ostatniej, wydanej trzy lata po ostatnich taktach w studiu.
Kolejny standard, tym razem z 1940 roku z musicalu Higher and Higher.

Davis, Coltrane' i Chambers (Jones i Garland też nie odstają) są zapewnieniem ukojenia przed trudami dnia pierwszego poniedzielnego.

Wyjątkowa i sensowna animacja wyposażona w genialną aranżację łącząc z wykwintną melodią oraz delikatnym wokalem szwedzko-japońskiego pochodzenia Yukimi Nagano pozwala nam delektować się całą kompozycją od Little Dragon...

Byrd również zakładany z góry nie był, ale jak już został wywołany ostatnio, to można to pociągnąć dalej na zespół złożony ze studentów Uniwersytetu Howarda pod kierownictwem wspominanego trębacza - bardzo wpływowy i ważny w historii fusion zespół.

Utwór z krążka będącego jednocześnie ścieżką dźwiękową do filmu z przyszłym Morfeuszem z Macierzy.

Piątek nie tylko z wstrząsów składać się musi. Delektujcie się!

The Beatles tym razem w bezpośredni sposób związani są z prezentowanym utworem. Interpretacja Jimmy'ego Pondera grającego m.in. z Donaldem Byrdem.

Zgodnie z opisem po lewej - inne gatunki wchodzić intensywniej będą.

PS Spokojnie, zbieżności wokół liverpoolskiej legendy rocka niezamierzone były.

Święta za nami, też czujecie jakby zaczynał się dopiero tydzień ? tak czy inaczej każdy moment w tygodniu jest dobry na włączenie przycisku start przy wychillowanej muzyce!