Jazzpospolita - wywiad

by - 20:18:00

W poście, w którym wspominałem o nowej płycie i trasie zespołu Jazzpospolita napisałem tak: „Zespół rusza również w trasę koncertową. Miałem przyjemność posłuchać ich na żywo i wiem, że koncertu w moim mieście nie odpuszczę :)”. Dotrzymałem słowa!
Koncert, o którym pisałem, to występ na Męskim Graniu w Żywcu. Choć cały show trwał zaledwie 30min, byłem zachwycony energią, brzmieniem i wielkim show jaki zrobili. Bardzo mocno zapał mi w pamięć klawiszowiec Michał Załęski, który dosłownie skakał po klawiaturze swojego Norda! Po powrocie z Żywca obiecałem sobie, że gdy tylko zespół pojawi się w Rzeszowie muszę iść na ich koncert. Na szczęście nie musiałem długo czekać. 07 grudnia, kwartet z Warszawy odwiedził Rzeszów, był to koncert w ramach trasy promującej ich najnowszy album „RePolished Jazz”. Mały lokal pękał w szwach, a przy stolikach można było spotkać mieszankę pokoleń. I chodź był to jeden z ostatnich koncertów na trasie, to chłopaki nie wydawali się ani trochę zmęczeni i był to naprawdę świetny występ. Po koncercie miałem przyjemność porozmawiać z każdym z muzyków. Chłopaki okazali się być bardzo przyjaźni i otwarci, a efektem tych rozmów jest wywiad, ze Stefanem Nowakowskim, który wypowiedział się w imieniu całego zespołu. Enjoy!




- Jesteście świeżo po trasie, jak możecie ją podsumować? 

Jesteśmy zadowoleni. Byliśmy ciekawi jak sprawdzą się wybrane przez nas do grania na żywo remiksy z ostatniej płyty „RePolished Jazz” i okazało się, że wyszło całkiem w porządku. Odwiedziliśmy kilka nowych miejsc w Polsce (Rzeszów) i za granicą (Lwów oraz trasa po Anglii). Teraz zbieramy udajemy się na zasłużony odpoczynek – mamy za sobą w tym roku 50 koncertów!

- Oprócz wielu miast w Polsce, odwiedziliście Lwów, Manchester i Londyn, jak przyjęła was publiczność za granicą? Znali was już wcześniej czy musieliście ich przekonać do siebie muzyką? 

Dużo osób w Anglii już nas znało, co było miłym zaskoczeniem. Zwłaszcza londyńska publika przyjęła nas bardzo gorąco, także planujemy kolejne koncerty na wyspach.

- Z pośród wielu koncertów macie na swoim koncie wiele występów festiwalowych m.in. Open'er, Męskie granie, Jazz Jantar czy chociaż ostatnio festiwal w Londynie. Który z nich podobał Wam się najbardziej? 

Trudno powiedzieć. Na pewno dobrze będziemy wspominać tegoroczny występ na Męskim Graniu w Żywcu, gdzie graliśmy dla 12-tysięcznej publiczności. Opener też był ciekawym doświadczeniem – w 2011 roku faktycznie byliśmy openerem Open’era rozpoczynając festiwal na scenie Alter Space. Tych dobrych koncertów, które pamiętamy, było naprawdę sporo. Lubimy grać na żywo, lubimy kontakt z publiką i na szczęście zazwyczaj ona nam to odwzajemnia.

- Rok temu supportowaliście Bonobo. Jak do tego doszło oraz jak wspominacie samo spotkanie z Bonobo? 

Otrzymaliśmy zaproszenie od agencji koncertowej organizującej polskie koncerty Bonobo, zagraliśmy razem z jego zespołem dwa koncerty – w Poznaniu i Warszawie. Zamieniliśmy z Simonem Greenem parę słów, podobała mu się nasza muzyka.

- Kończąc już wątek koncertowy, macie jakąś ciekawą historię/przygodę, którą chętnie wspominacie z trasy?

Wiele! Tych najciekawszych niestety nie można opowiedzieć!

- Czytając artykuły na temat waszego debiutu można bardzo często trafić na porównanie do The Cinematic Orchestra, Jaga Jazzis a niekiedy nawet do The Mars Volta. Każda kolejna płyta, przynajmniej w moim odczuciu udowadniała, że nie da się was "zamknąć" w jakichś klamrach. Ale mimo wszystko chciałem spytać o Wasze inspiracje? 

To jest temat rzeka, nie starczyłoby czasu, żeby to opisać ani przeczytać. Do grania, komponowania muzyki niekoniecznie inspiruje nas muzyka, często są to ludzie, zdarzenia, filmy. To dosyć prozaiczne, ale tak jest. Robienie muzyki bywa też spontaniczne – pomysł przychodzi w trakcie grania na instrumencie, podróży koncertowych albo w zupełnie nieoczekiwanych sytuacjach. Głowa musi być otwarta cały czas!

- Wszyscy jesteście z Warszawy, a na scenie jesteście zgranym, świetnie działającym organizmem. Gracie ze sobą od 2008 roku. Jak powstał kwartet Jazzpospolita? Znaliście się już  wcześniej czy może poznaliście się dzięki muzyce?

Zespół założyliśmy z Wojtkiem po paru wspólnych jam sessions, około rok później dołączyli Michałowie na klawiszach i gitarze. Poznaliśmy się dzięki muzyce – ja i Michał Załęski mieszkamy na tej samej ulicy, 100 metrów od siebie, chodziliśmy nawet do tej samej szkoły, ale poznaliśmy się dopiero podczas wspólnego grania!

- Na Waszej nowej płycie znalazło się kilka remixów. Skąd pomysł na takie zestawienie? 
Jest to chęć promocji młodych, zdolnych, polskich muzyków czy efekt przyjaźni (przynajmniej z częścią artystów)? 

Poprosiliśmy o zrobienie producentów, których cenimy. Trio Excessive Machine już dwa razy kiedyś zrobiło nam wspaniałe remiksy numerów „Tribute To Aerobit” i „Laszlo And Cousins”, także oni byli pewniakami. Braci Trzcińskich z Bueno Bros poznaliśmy na wspomnianym żywieckim Męskim Graniu i jak tylko ich usłyszeliśmy, wiedzieliśmy, że chcemy mieć ich remix! Do Roux Spana i Noxa po prostu się odezwaliśmy, Audio Manufacture to nasi znajomi, a jeden z remiksów zrobił sam Wojtek pod pseudonimem Ćmienie.

- Wiem, że Michał Załęski gra również w U.S.G. Trio i Mazovian Quintet.  Czy współtworzycie jakieś inne projekty/zespoły oprócz Jazzpospolita?

Ja gram także w psychojazzowej Niechęci, Wojtek udziela się w zespole wokalistki Ifi Ude. Z kolei Michał Przerwa – Tetmajer bierze udział w różnych składach związanych z tańcem współczesnym, improwizuje do tańca na gitarze z użyciem elektroniki.

- Co ostatnio leci u Was w odtwarzaczach? Jakich kilka utworów byście polecili naszym czytelnikom?

Stefan Nowakowski: Sigur Rós „Valtari”, Patrick Watson „Adventures in Your Own Backyard”, Autechre „LP5”, Four Tet „Rounds”, Radiohead “TKOL RMX”
Michał Przerwa-Tetmajer: Arts The Beatdoctor "Progressions EP", Phonophani "Oak Or Rock", Kim Hiorthøy "Hei" 
Wojtek Oleksiak: Lianne La Havas "Is Your Love Big Enough" James Vincent McMurrow " Early In the Morning" Łąki Łan "Armanda" Baloji "Kinshasa Succursale" 


You May Also Like

0 komentarze